Kazbek

W dniach 09-23.09.2017 zorganizowałem wraz z kolegami z Limanowej wyprawę do Gruzji. Głównym celem było wejście na Kazbek, a następnie rozpoznanie w Swanecji. Wyprawa osiągnęła wszystkie założone cele i była bardzo owocna.
Na Kazbek 5047m weszliśmy 14 września 2017 o godzinie 9.00 normalną drogą. Trafiliśmy na okno pogodowe i nie musieliśmy się śpieszyć. Po jednym biwaku przy stacji Meteo przenieśliśmy namioty do czarnego krzyża oraz zrobiliśmy wyjście aklimatyzacyjne i rozpoznawcze na plateau. Była to doskonała taktyka, gdyż następnego dnia, a raczej nocy mogliśmy sprawnie pokonać rozpoznaną trasę. Praktycznie całą trasę pokonaliśmy przy czołówkach. Dzięki temu nie musieliśmy się śpieszyć z zejściem. Największym zaskoczeniem dla nas była niezwykle twarda skorupa lodu na ściance szczytowej. Trudno było wbijać raki i czekan. Przy potknięciu i upadku wyhamowanie graniczyłoby z cudem. Z tego względu nie narażając sie na niebezpieczeństwo założyliśmy dwa zjazdy po 30 metrów i bezpiecznie zjechaliśmy do podstawy ściany. Inne zespoły schodziły na "lotnej" po ubitych zakosach.Jedna grupa komercyjna z Polski wkręcała po drodze śroby lodowe, ale nie wiem czy dałyby radę wytrzymać upadek kilku osób na jednej linie.
Po krótkim odpoczynku w Batumi nad Morzem Czarnym pojechaliśmy do Mestii - główna miejscowość Swanecji. Podeszlismy dwa razy pod Uszbę 4710m, zwiedziliśmy muzem najsłynniejszego gruzińskiego wspinacza Micheila Khergiani, muzeum Swanecji, stację narciarską oraz pojechaliśmy do Ushguli u podnuża Szchary 5193m. Gruzja to bardzo ciekawy i przyjazny kraj z bogatym dziedzictwem historycznym. Naprawdę warto tam pojechać. A gór do zdobycia nieogarniona ilość :)
tekst i foto Leszek Pieniążek