Wycieczka narciarska przez Świnicką Przełęcz na Mylną Przełęcz, tak na sam koniec sezonu zimowego. Uczestnicy: Z. Mierczak, M. Chotarski i P.Krzan
Tym razem w odwrotną stronę niż zazwyczaj chodzimy. 21.04.2014 ekipa w składzie Sylwia Solarczyk,Zbyszek Gruszka i Krzysiek Kołodziejczyk przetrawersowała Jaskinię Czarną od otworu północnego do głównego.
P. Orawiec i G. Albrzykowski przez Dol. Pańszczycy wyszli na nartach na KRZYŻNE. Zjazd dwoma wariantami; odpowiednio z Przełączki pod Ptakiem i z Krzyżnego.
Korzystając z pieknej zimy, przez Dol. Pańszczycy na Granacką Przełęcz wyszedł na nartach Paweł Orawiec.
Leszek Pieniążek: Widzę, że narty stały sie modne na naszej stronie. To i ja się pochwalę swoim wyjazdem w Alpy Dolnoaustriackie. Tak przy okazji to jest to bardzo typowe pasmo krasowe.
Prawym filarem, w raczej słabych warunkach śniegowych, wspięli się w mało "rekordowym" tempie Paweł i Piotrek. Zejście Żlebem Szulakiewicza
Miały być cztery ale ze względu niezbyt pewne śniegi musiałem zrezygnować z wyjścia na Szczerbinę Nad Wrotami.
3.03.2014 r samotne wejście i zjazdy z Wrót Chałubińskiego, Ciemnosmreczyńskiej Przełączki i Przełączki pod Zadnim Mnichem, zjazd do Morskiego Oka przez Mnichowy Żleb i Nadspady.
W Partie Królewskie w JASKINI CZARNEJ wspięli się 02.03.2014 r.: Sylwia Solarczyk, Zbyszek Gruszka, Leszek Pieniążek i Grzesiek Albrzykowski.
Dla niewtajemniczonych - jaskinia znajduje się w Dolinie Jaworowej na Słowacji i jest jedną z najładniejszych tatrzańskich czeluści - już około 11 km korytarzy. Uczestnicy: Asia, Zosia, Martin, Mako i Paweł.
CZUBA NAD KARBEM - żebrem Potoczka, 08.02.2014 r. W oczekiwaniu na wolną drogę, przebiegliśmy wcześniej na górę trawiastymi ściankami na prawo od drogi Głogowskiego.
Środkowe Żeberko , przez Zacięcie Kusiona. 2 h. Asia Stępińska, Paweł Orawiec.
Krótkie wspinanko na Hali. Komin planowaliśmy przejść tylko w górę a trzeba było również nim zjeżdżać. Niestety 10 - 15 cm. świeżo spadłego śniegu okazało się barierą nie do pokonania. I tak po prawie dwóch godzinach błąkania się po Kotle Kościelcowym uznaliśmy zjazdy Kominem za jedyną bezpieczną drogę. - wspinali się : P. Krzan i P. Orawiec.